Podane składniki wystarczą na wykonanie 30 sztuk mini torcików.
Należy upiec trzy biszkopty w trzech różnych kolorach na blasze od piekarnika.
Ja użyłam barwników firmy Wilton Pink (nr 610-312) i Violet (nr 610-318). Środkowy blat był mieszanką obu tych barwników.
Składniki na jeden biszkopt rzucany:
- 5 jajek
- 3/4 szklanki* drobnego cukru
- 3/4 szklanki* mąki pszennej (tortowej)
- 1/4 szklanki* mąki ziemniaczanej
*szklanka o pojemności 250 ml
Białka oddzielić od żółtek. Białka ubić na sztywno uważając aby ich nie
"przebić". Cały czas miksując dodawać po łyżce cukier a następnie po
jednym żółtka.
Do masy jajecznej wsypać przesiane i wymieszane obie rodzaje mąki. Delikatnie wymieszać łyżką do połączenia. Pod koniec dodać barwnik.
Do masy jajecznej wsypać przesiane i wymieszane obie rodzaje mąki. Delikatnie wymieszać łyżką do połączenia. Pod koniec dodać barwnik.
Blachę od piekarnika wyłożyć papierem do pieczenia. Nie smarować boków.
Wylać gotowe ciasto i rozsmarować równo po blasze. Piec w temperaturze 160-170 stopni C około 15-20 minut do tzw. suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i z wysokości ok. 60 cm upuścić na ziemię (jeden raz).
Wystudzić w temperaturze pokojowej.
Wylać gotowe ciasto i rozsmarować równo po blasze. Piec w temperaturze 160-170 stopni C około 15-20 minut do tzw. suchego patyczka.
Gorące ciasto wyjąć z piekarnika i z wysokości ok. 60 cm upuścić na ziemię (jeden raz).
Wystudzić w temperaturze pokojowej.
Z wystudzonych biszkoptów wycinać dowolnie wybrany kształt. Do okrągłych torcików użyłam wykrawaczki średnicy 6 cm.
Składniki na masę różaną:
- 500 ml śmietanki 30%
- 500 ml serka mascarpone
- 1/2 szklanki * cukru-pudru
- syrop różany
- barwnik różowy
Wykrojone kształty przekładać masą rozprowadzając ją gładką tylką lub za pomocą worka z odciętym rożkiem zaczynając od brzegów a dopiero na końcu wypełniając środek.
Efekt róży na górze torcika uzyskałam stosując dużą tylkę Wilton M1. Należy zacząć wyciskać krem od środka torcika i kierując się ruchem okrężnym ku brzegom.
Czekoladowe motylki:
Dwie gorzkie czekolady dobrej jakości. Czekoladę najlepiej wcześniej temperować aby uniknąć po wystygnięciu białego albo janobrązowego nalotu.
Ja do temperowania czekolady stosowałam termometr do mięs. Ponieważ robiłam to pierwszy raz nie nie udało mi się to do końca co widać na zdjęciu w postaci jasnobrązowego nalotu na motylku.
Należy przygotować papier do wypieków i złożyć go na pół. Po zewnętrznej stronie narysować kontury połowy motylka tak aby po rozłożeniu uzyskać motylka w całości i aby długopis znajdował się po przeciwnej stronie niż ta na której będziemy malować czekoladą. Przygotować kilka grubych książek lub wyższych odwróconych talerzy, na których oprzemy "skrzydła" papieru do wypieków.
Temperowanie czekolady wykonywałam według metody opisanej tutaj.
Następnie grubą torebkę np. do mrożonek lub jednorazowy rękaw cukierniczy należy włożyć do dużego słoika i brzegi wywinąć na jego zewnątrz. Dzięki temu będziemy mogli wygodnie napełnić go rozpuszczoną czekoladą. Worek szczelnie zawinąć. Odciąć rożek torebki/rękawa.
Sposób wykonania motylków znajdziecie tutaj.
Papier z motylkami oprzeć o książki tak aby nadać im lekko przymknięty kształt. Pozostawić do zastygnięcia. Motylki bardzo łatwo odchodzą od papieru pod warunkiem, że nie są zbyt cienkie.
Ja część motylków na papierze od razu włożyłam do lodówki i te miały piękną błyszczącą strukturę ale były kruche i topiły się przy dotknięciu. Natomiast te, które schły w temperaturze pokojowej były bardziej zwarte, twarde ale miały właśnie takie jasnobrązowe przebarwienia. Sądzę, że wynikało to z mojego braku doświadczenia w temperowaniu czekolady.
Smacznego!